Wewnętrzny świat narcyza. Część 2 – Co robi.

Człowiek narcystyczny patrzący w lustro. Obrazek tytułowy dla artykułu o narcyźmie.
Vectormine

To drugi artykuł z serii, w której opisuję, w jaki sposób postrzega świat klient1W psychoterapii Gestalt stosuje się termin klient (zamiast pacjent) w celu podkreślenia równości ról terapeuty i osoby zgłaszającej się na terapię oraz ich wspólnej odpowiedzialności za proces terapeutyczny. o narcystycznej strukturze charakteru. Co motywuje taką osobę? Co jest jej celem? Co sprawiło, że stał się tym, kim jest? Wierzę, że rozważania te mogą być przydatne psychoterapeutom pracującym z klientami narcystycznymi2Pojęć ‘klient narcystyczny’, ‘osoba narcystyczna’, ‘narcyz’ używam w skrócie do określenia typu klienta o narcystycznej strukturze charakteru (Johnson, 1987; Johnson, 1994). Nie korzystam z tych określeń do opisu konkretnej osoby, gdyż w moim odczuciu byłoby to krzywdzące uproszczenie nie oddające pełni i wartości życia każdego człowieka., jak również wszystkim tym, którzy mierzą się z własnymi ranami narcystycznymi.

Artykuły w tej serii oparłem na fragmentach mojej pracy dyplomowej: „Psychoterapia osób o strukturze narcystycznej w ujęciu Gestalt”.

Poprzedni artykuł w serii: Wewnętrzny świat narcyza. Część 1 – Co czuje.

Do czego dąży osoba narcystyczna

Działanie i życiowe przedsięwzięcia osoby narcystycznej, w sposób najczęściej nieuświadomiony, są ukierunkowane na to, by zbudować wartość siebie samego. Jak już wspomniałem (w poście o tym, co czuje człowiek o adaptacji narcystycznej), na poziomie emocjonalnym i kognitywnym jest to próba budowy i ochrony fałszywego wyjątkowego Ja. Na poziomie działania narcyz próbuje to osiągnąć poprzez ciągłe zabieganie o podziw innych. Alternatywnym sposobem jest porównywanie się wg pewnych kryteriów z innymi osobami. Wynik jest ten sam. Jeśli jestem podziwiany, to jestem wyjątkowy. Jeśli jestem lepszy od innych, też jestem wyjątkowy.

Mimo, że cel wewnętrzny działań osób narcystycznych jest ten sam, czyli budowa fałszywego Ja, w ekspresji behawioralnej mogą się one bardzo różnić. To oczywiście oznacza, że zachowanie dwóch osób narcystycznych może przejawiać się w bardzo różnoraki sposób. Jedna osoba narcystyczna może być np. bardzo uprzejma, na wszystko się zgadzająca, a druga może być bardzo apodyktyczna, deprecjonująca. Głęboki problem w środku może być taki sam, za to jego ekspresja i sposób dążenia do jego rozwiązania będą inne. Różnice te wynikają z historii danego człowieka, tego z czym utożsamia on swoje wielkie fałszywe ja, tego jakie widzi możliwości osiągnięcia swojej wyjątkowości.

Sprzeczności w zewnętrznym zachowaniu osób narcystycznych mogą powodować pewne trudności w rozpoznaniu tego zaburzenia. Aby ułatwić terapeutyczną diagnozę w oparciu o ekspresję behawioralną, Elinor Greenberg dzieli adaptacje narcystyczne na 3 podstawowe grupy (Greenberg, 2016):

● Adaptacja ekshibicjonistyczna – w której głównym sposobem osiągnięcia wielkiego Ja jest własny wyraźny sukces. Osoba o tego typu adaptacji może być odbierana jako osoba pyszna, chełpiąca się swoimi sukcesami, nadmiernie eksponująca swoje osiągnięcia. Taka osoba w skrajnej postaci będzie kimś, kto jest śmiertelnie ambitny. Idzie po trupach do celu. Kiedy piszę te słowa w mojej głowie majaczy sylwetka niejednego polityka. W gabinecie terapeutycznym taka osoba będzie próbować uzyskać podziw ze strony terapeuty.

● Adaptacja skryta (ang. closet) – w której głównym sposobem osiągnięcia poczucia własnej wyjątkowości będzie “przylepienie” się do innej “wielkiej” osoby. Osoby o takim stylu adaptacji będą unikać eksponowania swojego ja ze względu na małą wiarę we własne możliwości i lęk przed publicznym otwarciem się i związaną z tym potencjalną krytyką. Ten typ adaptacji narcystycznej często można odnaleźć wśród partnerów/ partnerek znanych osobistości, polityków, artystów. W gabinecie terapeutycznym osoba o takiej adaptacji może chwalić się znajomością ze sławnymi postaciami. Jednocześnie sam terapeuta może stać się osobą, w której blasku taka osoba może budować swoją własną wielkość.

● Adaptacja toksyczna – w której głównym sposobem na poczucie własnej wartości jest deprecjonowanie innych. Zwykle osoba przejawiająca ten typ zachowania nie wierzy we własne możliwości osiągnięcia sukcesu. Prawdopodobnie doświadczała upokarzania w przeszłości od bliskich osób i nie wykształciła w sobie wiary we własne zasoby. Jedynym sposobem budowania własnej wyjątkowości jest upokarzanie innych osób. W gabinecie terpeutycznym osoba taka może przejawiać tendencję do dewaluowania pracy terapeuty.

Powyższy podział oczywiście nie jest pełny i nie wyczerpuje wszystkich możliwości, w jaki klient narcystyczny uzewnętrznia swoją adaptację (w swojej książce E. Greenberg wymienia dodatkowe bardziej szczegółowe podgrupy). Podział ten jednak może być pewnym wskaźnikiem, pomocnym w ocenie, czy mamy do czynienia z klientem o osobowości narcystycznej.

Oczywiście, wszelkie tutaj opisane sposoby radzenia sobie z własną raną narcystyczną są skazane na porażkę. Na tym polega tragedia narcyza, że żadne z jego działań nie prowadzą do uśmierzenia jego wewnętrznej rozpaczy. Bez względu na to co zrobi i co osiągnie, bez względu na to, ile pochwał otrzyma, bez względu na to, jakie bogactwa zgromadzi, w środku ciągle odczuwa brak spełnienia. “W momencie kiedy zewnętrzne potwierdzenie jego osoby ustaje, narcyz czuje się tak samo pusty jak wcześniej. Czuje się, jakby nic dobrego się nie wydarzyło. Nic nie zostało zintegrowane w jego obrazie siebie. W rezultacie klient narcystyczny nigdy nie czuje się usatysfakcjonowany lub spokojny na dłużej, a jego pragnienie uwagi nie jest nigdy zaspokojone”. (Greenberg, 2016, 270)

Dramat narcyza, czyli jak się stał tym, kim jest


Istnieje wiele hipotez, które próbują wyjaśnić etiologię powstania narcystycznego zaburzenia osobowości, jednak większość pozostaje nieprzebadana (McWilliams, 2021, 216). Panuje jednak dość powszechna zgodność co do podstawowego czynnika wyzwalającego powstanie tego zaburzenia. Jest to brak akceptacji i odzwierciedlenia przez opiekunów dziecka takim, jakim ono jest naprawdę. Ten brak akceptacji do niektórych postaw, emocji czy zachowań dziecka może objawiać się w najróżniejszy sposób. Dziecko takie może być np. karane za wyrażanie emocji nieakceptowanych przez rodzica. Albo może być widziane i słyszane tylko wtedy, kiedy zachowuje się tak, jak sobie tego rodzic życzy: np. rodzic może chwalić dziecko za to, że jest ciche i spokojne a obrażać się na nie, kiedy krzyczy i się bawi.

Wspólnym czynnikiem jest jednak brak akceptacji pewnych prawdziwych części osobowości dziecka i/ lub nadmierne podkreślanie innych. Dziecko nie jest kochane za to jakie jest, za to, że po prostu jest. Dziecku nie jest dana bezwarunkowa miłość, jakiej bezwzględnie w pewnym okresie potrzebuje, by móc zdrowo wzrastać psychologicznie. Dziecku jest dawana miłość fałszywa, warunkowa: jesteś OK, kiedy spełniasz moje oczekiwanie (pochwała, podziw), nie chcę cię w innym przypadku (krytyka, pogarda). To jest tragiczna sytuacja dla małego człowieka w pełni zależnego od swojego opiekuna. Nie może on odwrócić się od swojego rodzica. Dokonuje więc dramatycznego wyboru: odrzuca nieakceptowane przez opiekuna części siebie. Te części są niedobre, zagrażające, bo oddalają go od miłości najważniejszej osoby, od której zależy jego los. Odrzucając części siebie, dziecko takie odrzuca po prostu swoje realne Ja. Nie widzi, nie chce widzieć siebie w pełni. Tłumi to, kim jest. Buduje i eksponuje to, kim nie jest. Opiera się na fałszywym Ja… żeby przetrwać, żeby zasłużyć na fałszywą miłość własnej matki lub ojca.

W kontekście osoby narcystycznej Johnson pisze o dziecku wykorzystanym (Johnson, 1994). Myślę, że to określenie dobrze oddaje to, co rzeczywiście miało miejsce w dzieciństwie narcyza. Został wykorzystany przez rodziców, którzy w ten sposób prawdopodobnie próbowali uleczyć własne rany narcystyczne (Miller, 2007).

Dramatyczne okoliczności wyparcia własnego rzeczywistego Ja mogą tłumaczyć silną obronę, jaką narcyz roztacza wokół stłumionych części siebie. Ta silna obrona chroniła go przed odrzuceniem przez najbliższego opiekuna, od którego przecież zależało jego życie. To tłumaczy moc lęku i wstydu towarzyszącego osobie narcystycznej, gdy wyparte części stają się widoczne dla otoczenia. I to tłumaczy zawziętość i złość na osobę z otoczenia, która nie uznaje jego fałszywego Ja. Gdzieś pod tą złością jest złość na samego siebie: nie chronię się wystarczająco dobrze! A gdzieś jeszcze głębiej nieuświadomiona rozpacz: nie zasługuję na bycie kochanym takim, jaki jestem.

Chciałbym tutaj się jeszcze przyjrzeć jednemu aspektowi fałszywego ja narcyza. Jak to jest, że to fałszywe Ja jest Ja wielkościowym? “Jestem lepszy od innych, wspanialszy!”. Jedna z hipotez (Johnson, 1987) opiera się na teorii rozwoju dziecka wg Margaret Mahler. Wg niej jedną z faz
rozwoju dziecka jest tzw. faza separacji-indywiduacji, która trwa mniej więcej od 5 do 36 miesiąca życia. W okresie tym dziecko fizycznie i psychologicznie odkrywa, że jest oddzielnym ludzkim istnieniem i zgodnie z tym odkryciem zaczyna separować się od obiektu podstawowego (zwykle matki). Okres ten dzieli się na kilka podfaz. Szczególnie istotne dla powstania zaburzenia narcystycznego są dwie: podfaza praktykowania (10-16 miesiąc) oraz podfaza ponownego zbliżenia (ang. rapprochement, 16-24 miesiąc).

W podfazie praktykowania dziecko zwykle zaczyna chodzić, eksplorować fizycznie świat. Na poziomie psychologicznym odczuwa to jako siłę i moc. Samo wychodzi do świata, samo może wziąć to, czego chce. A jeśli samo niemoże to (w przyjaznym otoczeniu) zawsze może zwrócić się do matki będącej niejako przedłużeniem jego mocy.

Po tej trwającej parę miesięcy podfazie dziecko zaczyna wchodzić w kolejną: podfazę ponownego zbliżenia. W tym okresie zaczyna dostrzegać, że jego wola nie zawsze jest zgodna z wolą matki. Matka nie jest prostym rozszerzeniem sprawczości dziecka, jest oddzielnym bytem, który ma własną wolę. Dziecko przeżywa silne emocje związane z tym, że zaczyna doświadczać z jednej strony własnej odrębności i potrzeby separacji a z drugiej własnych ograniczeń i zależności. W zdrowym otoczeniu matka dziecka pozwala z jednej strony na eksplorację i przeżywanie rozczarowań. Z drugiej jest oparciem dla dziecka, kiedy ono potrzebuje jej wsparcia, nawet kiedy wiąże się to ze złością i frustracją dziecka nierzadko wyrażaną w kierunku matki.

Co może się stać, kiedy główny opiekun dziecka w trakcie tej fazy nie potrafi dziecka zaakceptować takim jakim jest i odpowiadać na jego potrzeby? W szczególności, kiedy wymaga od dziecka zachowania ponad jego możliwości? Kiedy np. nie przyjmuje płaczu i frustracji dziecka i zamiast tego mówi “nie bądź mazgajem”? Dziecko nie może przeżyć do końca swych frustracji, nie może uznać swoich ograniczeń, swojej zależności. Korzysta z tego co umie, z iluzji, którą zna z fazy praktykowania. Ma moc, jest silne, poradzi sobie a matka będzie w razie czego przy nim! Wystarczy, że będzie “jakieś”, takie jakie matka oczekuje. Musi uwierzyć w swoją iluzję własnej mocy, że może wszystko. Bo doświadczyć bycia ograniczonym w wieku 20 miesięcy bez kojącego wsparcia bliskiego dorosłego to jak doświadczyć zagrożenia życia.

Narcyz zgodnie z tą hipotezą utknął w fazie rozwoju ponownego zbliżenia. Zablokował i stłumił swoją frustrację i lęk przed własną ograniczonością. Uwierzył w swoją fałszywą moc, którą musi potwierdzać na nowo i na nowo w oczach innych. Bo każde nakłucie balonika wielkości grozi cofnięciem do nieznośnego doświadczenia nieprzyjętego we wczesnym dzieciństwie lęku.

  • 1
    W psychoterapii Gestalt stosuje się termin klient (zamiast pacjent) w celu podkreślenia równości ról terapeuty i osoby zgłaszającej się na terapię oraz ich wspólnej odpowiedzialności za proces terapeutyczny.
  • 2
    Pojęć ‘klient narcystyczny’, ‘osoba narcystyczna’, ‘narcyz’ używam w skrócie do określenia typu klienta o narcystycznej strukturze charakteru (Johnson, 1987; Johnson, 1994). Nie korzystam z tych określeń do opisu konkretnej osoby, gdyż w moim odczuciu byłoby to krzywdzące uproszczenie nie oddające pełni i wartości życia każdego człowieka.

Bibliografia

Goodman, P., Perls, F. S., & Hefferline, R. (2011). Gestalt Therapy: Excitement and Growth in the Human Personality. Gestalt Journal Press.

Greenberg, E. (2016). Borderline, Narcissistic, and Schizoid Adaptations: The Pursuit of Love, Admiration, and Safety. Greenbrooke Press.

Johnson, S. M. (1987). Humanizing the Narcissistic Style. W.W. Norton.

Johnson, S. M. (1994). Character styles. W. W. Norton.

McWilliams, N. (2021). Diagnoza psychoanalityczna (A. Pałynyczko-Ćwiklińska, Trans.). Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

McWilliams, N., Lingiardi, V., & Uniwersytet Jagielloński. Wydawnictwo (Eds.). (2019). PDM-2: podręcznik diagnozy psychodynamicznej (R. Andruszko, Trans.). Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Miller, A. (2007). Dramat udanego dziecka: w poszukiwaniu siebie. Media Rodzina.

Perls, F. S. (1969). Gestalt Therapy Verbatim. Real People Press.