W tym poście regularnie dodaję cytaty, które były i są dla mnie inspiracją i wskazówką na drodze do samopoznania, zwiększenia świadomości samego siebie. Wiele z nich pozwoliło mi zobaczyć coś, co wcześniej było dla mnie ukryte bądź niejasne. Inne utwierdzały mnie, co do prawdziwości moich wglądów. Zamieszczam je tutaj z nadzieją, że może również i ty odkryjesz w nich jakąś prawdę o sobie, w drodze do siebie.
Pod każdym cytatem dodaję krótkie wyjaśnienie, jak ja rozumiem dany tekst. Ale myślę sobie, że w każdym z nas dany cytat może rezonować w inny sposób, wywoływać inne emocje i skojarzenie. I może to właśnie jest piękne, bo od rozumienia, myślę, ważniejsze jest czucie i radość odkrywania prawdy o sobie.
Aha, jeszcze jedno. Wg mnie cytaty ukazują największą moc, kiedy czytasz je wybiórczo, nie za dużo na raz. Poddajesz się swojemu nastrojowi i szukasz słów, które odzwierciedlają twoje odczuwanie. I bingo, trafiasz na coś, co cię porusza, wyzwala emocje a czasem pozwala doświadczyć jakiegoś rozumienia poza słowami. Ale znów, to o mnie, a każdy z nas jest inny. Równie dobrze możesz je czytać po kolei albo codziennie jeden…
Czucia i inspiracji ci życzę
Zobacz też: Cytaty Fritza Perlsa
Żadne drzewo nie urośnie do nieba, dopóki jego korzenie nie sięgną piekła.
Carl Gustav Jung
Żeby wyzwolić cały swój potencjał i żyć pełnią życia, musimy wpierw zmierzyć się ze wszystkimi swoimi trudnymi, ukrytymi przed świadomością traumami.
Pełnia człowieczeństwa to akceptacja wszystkich jego odcieni. Niebo nie istnieje bez piekła.
Tak długo jak masz pewne oczekiwania odnośnie tego, jak być powinno, nie możesz zobaczyć tego, jak jest.
Ram Dass
Jeśli nie akceptujemy rzeczywistości takiej, jaka ona jest. Jeśli nie przyjmujemy siebie całych takimi, jacy jesteśmy, lecz dążymy do bycia takimi, jakimi wyobrażamy sobie, że powinniśmy być. I jakie powinno być życie. Wtedy może być trudno dostrzec, kim jesteśmy naprawdę i w jakiej rzeczywistości istniejemy.
Jeśli patrzymy na świat przez różowe okulary, trudno zobaczyć inne kolory.
Nie to jest ważne, co ze mną zrobiono,
Jean-Paul Sartre
lecz to, co ja sam zrobiłem z tym,
co ze mną zrobiono.
Przeszłości, swojego dzieciństwa, środowiska urodzenia, przodków, historii swojego życia zmienić nie możemy. Na to co było, nie mamy wpływu.
Możemy w związku z tym wpaść w rozpacz i stwierdzić, że ta przeszłość definiuje całkowicie nasze życie. I że jesteśmy skazani na życie określone przez to, co było.
Albo możemy uznać, że to co dzisiaj robimy ze sobą i swoim życiem, zależy od nas. I możemy wziąć odpowiedzialność za swój los. I za siebie.
Wybór należy do każdego z nas ⬅️➡️
Umysł tworzy otchłań,
Nisargadatta Maharaj
Serce ją przekracza.
Umysł, czyli myśli i intelekt są cenne w przypadku rozwiązywania niektórych problemów. Jak dojechać do danego miejsca? Co ze sobą zabrać na wakacje?
Jednak jeśli umysł zaczyna dominować w innych sferach życia. Jeśli zaczyna odgrywać główną rolę w określaniu celu naszego życia, definiowania tego kim jesteśmy, budowaniu naszych relacji. Wtedy zaczynamy się separować od siebie i świata, bo umysł opisuje i kategoryzuje. Dla umysłu jesteśmy zamkniętym i uproszczonym opisem, modelem. Kimś odrębnym od reszty świata, wyizolowanym i przez to samotnym. Ale to tylko opis, a nie prawda.
Umysłowe wyobrażenie o sobie możemy przekroczyć CZUJĄC. Tu wkracza na scenę SERCE. To ono pozwala nam poczuć siebie, w pełni, takimi jacy jesteśmy. Poczuć życie w jego wielu wymiarach bez uproszczeń i schematów. Płynąć w prawdzie.
Tyle, że poczucie serca to odwaga. Odwaga i… gotowość do odczuwania wszystkiego, także bólu. Ale to już inna historia.
Bezpieczne życie jest groźne.
Irvin Yalom
„Kiedy Nietsche Szlochał”
Wyobraź sobie, że siedzisz w swoim bezpiecznym domu z dużym murem wokół. Z kratami w oknach. W domu, w którym wszystko jest ułożone na swoim miejscu, w idealnym porządku. Siedzisz i boisz się wyjść. Bo to co na zewnątrz, jest nieznane.
W domu jest bezpiecznie… Ale Twoje całe życie to ten ciasny dom. Dzień za dniem jest taki sam. Pełen niepokoju i niezrealizowanych marzeń. Wiesz, że życie masz jedno.
A teraz wyobraź sobie, że ten bezpieczny dom to Twoje opinie, sztywne przekonania. Definicje tego, co ci wolno, a czego nie. Co wypada, a co nie. Co powinieneś robić, a czego nie. Wyobraź też sobie, że mur wokół jest zbudowany z lęku i strachu. Przed pozwoleniem sobie na więcej. Przed życiem tak, jak chcesz. Przed bliskimi relacjami. Przed odrobiną szaleństwa.
Bezpieczne życie, w swoich utartych schematach jest groźne. Bo to nie życie, a czekanie. Na śmierć.
PS. Drugą skrajnością byłoby działanie bez głowy, z pierwszego impulsu, bez świadomości własnych motywów i bez liczenia się z kosztami. Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku.